Codziennik

Imieninowo zapraszam

w środę 29.06.2016 na ostatni przed wakacjami koncert z Pawłem Orkiszem w Kurantach. Chcemy wspólnie świętować Piotra i Pawła. Już nawet zaplanowaliśmy ten wieczór nieco inaczej, niż to zwykle w Kurantach bywało. Mam nadzieję, że Wszyscy, którzy zdecydują się do nas dołączyć, będą się dobrze bawili. Dodam jeszcze zdań kilka o tym, czym teraz „żyję”. Bardzo dużo czasu spędzam w Szczawie. Jest to dla mnie miejsce niezwykłe, bo poza piękną okolicą, wspaniałym klimatem i życzliwymi ludźmi, właśnie w Szczawie spotkałem wyjątkowo uzdolnioną

muzycznie i tanecznie młodzież. Najmłodsza, prowadzona przeze mnie, grupa sześciolatków rozrosła się znacznie. Teraz formacja liczy już dziewiętnaścioro tancerzy. Z pomocą nieocenionej Pani Renaty opracowaliśmy chorografię do kilku układów tanecznych specjalnie dla nich. Z odrobinę starszym acz ogromnie ambitnym zespołem instrumentalistów pracujemy nad trudnym repertuarem złożonym głównie z dixielandowych standardów jazzowych. Pełna zapału grupa wokalistów od zeszłego roku uczyniła spore postępy. Dla mnie niezwykle ujmujące jest to, że są z sobą bardzo zżyci i solidarni.

Ci młodzi ludzie potrafią się wzajemnie dopingować i wspólnie cieszyć z indywidualnych sukcesów każdego z nich. To fajne! A jakie efekty? Będzie można zobaczyć podczas corocznej imprezy „Pożegnanie lata w Szczawie”. Na razie zamieszczam parę fotek z prób.Ponoć w przyszłym roku dołączą seniorzy-chyba muszę tam kupić działkę, najlepiej z domem.Od kilku miesięcy pracuję także w DPS im. A. Chmielowskiego w Łyszkowicach. Mieszkają tam osoby przewlekle psychicznie chore. Dla mnie jest to nowe, trudne, ale też i ciekawe doświadczenie. Skłania do refleksji nad sobą, weryfikacji własnych utartych

przekonań. To niełatwe, ale zapewniam, że cenne! Niedawno przygotowaliśmy dużą imprezę plenerową „Dzień spełnionych marzeń”, którą miałem przyjemność poprowadzić. Było mnóstwo ludzi, a jak się w tym dniu bawili, można zobaczyć na zdjęciach. Na koniec niespodzianka. Za sprawą propozycji Jacka Kołodziejczyka mam szansę wrócić do moich ukochanych bębnów. Znajomość z Jackiem – znakomitym skrzypkiem, pianistą, pedagogiem, i jak sam o sobie pisze, niedzielnym organistą, datuje się z czasów dawnych, kiedy to uczył moje dorosłe już dzieci muzyki. Jak ten czas leci! Teraz wraz

z zespołem COACH będziemy mogli wspólnie pograć standardy country i inne utwory wokalno-instrumentalne w stylu country – pop, rockabilly, blues, truck-songs, western-swing itd. COACH ma bogaty repertuar, więc szybciutko muszę przećwiczyć jakieś 50 numerów - ot, tak - na sam początek. Szykuje się pracowity lipiec! A dookoła lato, słońce, truskawki przy drogach i żagle na jeziorach… hmm… zwłaszcza te żagle… takie rzeczy też mi się marzą, zwłaszcza z Pawłem Gaworem, z którym w ubiegłym roku stanęliśmy na podium regat żeglarskich i z którym nagrywam płytę bossa nova in Paris,bo tam to powstało-,

ech łza się kręci na samo wspomnienie .