Codziennik

Ponownie zagram w Chełmie

Impreza rozpocznie się 25 października 2014 roku o godz. 18, jak zwykle w „Galerii Atelier” przy ul. Lwowskiej 24 w Chełmie. Wieczorną część Festiwalu rozpocznie swym występem ubiegłoroczny laureat konkursu o laur „Kredowej Nuty” - Bodgan Nowak z Zamościa. Po nim zaprezentuje się zwycięzca tegorocznej edycji. Następnie na scenie pojawi się Piotr Bzowski, krakowski bard, poeta, a jednocześnie multinstrumentalista (gitara, flet, perkusjonalia). Po nim z recitalem „Moja wyspa”

wystąpi Antoni „Tolek” Muracki. Autor znakomitych tekstów oraz niezwykle udanych tłumaczeń pieśni Jaromira Nohavicy. Jemu to właśnie polska publiczność zawdzięcza tak szerokie zaprezentowanie twórczości czeskiego barda. Obu artystom na kontrabasie towarzyszył będzie Michał Rapka.Po naszym czwartkowym koncercie w Kurantach ( graliśmy B.Okudżawę), Paweł otrzymał bardzo miłego e-maila od słuchacza i obserwatora, aż zal takim wrażeniem się nie podzielić , dlatego umieszczam:

"..Dzień dobry Pawle!Po wielu miesiącach nieobecności (...) wreszcie udało nam się dotrzeć do Kurantów. Jadąc tam rozmawialiśmy sobie i stwierdziłam: - Dobrze, że się wybraliśmy, mam silną potrzebę kontaktu z artystami. - Co rozumiesz przez słowo "artysta? - zapytał Marek. Nie zapytał co rozumiem przez słowo "kontakt" :). Lubimy czasem zdefiniować pojęcia, żeby sprawdzić czy mówiąc o tym samym, rzeczywiście mówimy o tym samym, żeby wypełnić czas stojąc w korku, czy w podroży

Bawimy się słowami, pojęciami. Śmieszy nas gra słów. Zatem kto jest artystą? Artysta to człowiek, który w sposób profesjonalny zaprezentuje mi swoją sztukę. Będzie to zarówno dobre rzemiosło, poważny stosunek do publiczności, jak i "swoista lekkość bytu". Przez ową "lekkość" rozumiem, że wszystko współgra, współbrzmi w sposób niewymuszony, radosny, naturalny. Wiem, że baletnica zanim przed publicznością wystąpi zwiewna jako nimfa, wcześniej przez wiele, wiele godzin wyleje tyleż wiader potu.

Rzecz cała w tym, żeby widz tego nie widział, nie czuł, nie domyślał się nawet. To się wczoraj Panom udało. Muzyka lekko i niezobowiązująco rozczulała, bawiła, czarowała, zapraszała niemal do tańca, a przynajmniej do podrygiwania i wybijania rytmu w blat stolika. Zapraszała, a nie zmuszała. W połowie koncertu Marek stwierdził; "chciałaś artystów - masz artystów".Do tego zapewne przyczynił się Mistrz Bułat, ale wczoraj żył w Kurantach dzięki Artystom! To był piękny, dobry wieczór. Dziękujemy Panowie Artyści - Pawle, Piotrze i panie Zygmuncie :) Monika Ro